Zaczęłam ten tekst pisać będąc po wpływem wielkich emocji. Siedziałam dzień później i poprawiałam błędy.

Kocia Mama i jej zdenerwowanie na otaczający ją świat.

Uwaga, jestem bez makeup, włosy mam związane i nie spałam na tym zdjęciu z tydzień. Wiecie co? Pysia i tak na mnie weszła, przytuliła się i nie zeszła bo mam za grube uda.

Opowiem wam że jako 13 latka przeszłam okropny wypadek samochodowy. Zostałam potrącona idąc do szkoły. Przekreśliło to moje marzenia o sporcie, o karierze. Walczyłam o swoją nogę długie dwa lata. Zapalenia kości. Okropny ból, z którym nauczyłam się żyć. Hormony które oszalały. Dużo szpitali, dużo lekarzy. Bardzo dużo strachu. Dużo płaczu. Nauczyłam się żyć z bólem, odpychać go. Jak mnie boli, zwyczajnie jeśli mogę, to idę spać. Wystarczy 30 minut i wstaję i umiem psychicznie ”odepchnąć” ból.

Dzięki temu nie mam idealnego ciała. Mam nogę z defektem, krzywą miednicę, szalejące hormony które utrudniają mi posiadanie dziecka. Przez leczenie, brak ćwiczeń na które przez chwilę nie miałam czasu przytyłam. Tydzień przed ślubem usłyszałam że mi się trochę przytyło. Przed ślubem. Serio? To jest to co chcecie powiedzieć przyszłej pannie młodej? Umiem się przejąć chwilę i po 10 minutach przestać płakać. Ale nie wszyscy tacy są, przez właśnie takie sytuacje popełniają samobójstwo. Sama za dużo przeszłam, i nigdy nie zrobiłabym czegoś takiego. Obecnie chodzę na siłownię, na basen i powoli dochodzę do równowagi, ale np. brzuch zawsze będzie mi zwisał, albo poddam się operacji. To jest skóra. Moi drodzy.

Przykład.

Teraz macie kotka. Kotek was kocha, przychodzi, mruczy. Ma krzywą łapkę. Czy codziennie powtarzacie mu że ma krzywą łapę i brzydko wygląda? Kolejny przykład. Kot jest trochę większy niż inne koty. Nie z swojej winy, z winy choroby. Czy codziennie wyzywacie go od grubych? Odwrotna sytuacja. Za chudy kot. Wyzywacie od chudzielców? Takiego ładnego, pięknego kota?

Tylko jedna sprawa nadal mnie boli. To jak ludzie by podbić sobie samoocenę niszczą ją innym. Jakie to, cudownie, fajne..

Co jest z wami ludzie? Dlaczego jeśli komuś się układa, jest szczęśliwy, a ma jakiś defekt wypominacie mu go?

Kolejna kwestia wykorzystywanie. Jest ktoś kto dla pewnej sprawy daje z siebie wszystko, nawet w kwestii pracy. Dla kogoś. Jedynie co osoba która widzi postępy lub sukcesy w sprawie tej pracy dla niego, jest w stanie zrobić? Powiedzieć że ma robić więcej, że za mało robi! Lub że ma nie czuć sukcesu, tylko spycha się taką osobę jako ”śmiecia” do śmieciowych zadań.

Przykłady z życia. W podtekście.

Jeśli chodzi o porzucanie zwierząt czy agresję wobec nich i przemoc, nie chcę się wypowiadać. Bo zwyczajnie to kwestia braku waszego sumienia, moi drodzy.

Ewa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *