Kiedy nadchodzi ta pora – już wiemy. Słyszymy dźwięk otwieranej szafki i szelest kartonika z zabawkami. Pora biec co sił w nogach. Szybko. Obojętnie gdzie jesteśmy i co robimy. Ważne, żeby dotrzeć jak najszybciej do taty. Bo ma zabawkę. W zasadzie to pierwszy element gry. Zanim tata zamknie szafkę, zawsze już stoimy obok niego. I zawsze nam się udaje. Nawet gdybyśmy akurat przypadkiem spali. Koci tata wyciąga takie małe kolorowe coś, co tak śmiesznie skacze i ucieka jak on rusza ręką. I my za tym ganiamy. A potem jak uda nam się złapać dostajemy smakołyk!

Mamy różne zabawki…

Mamy np. motylka który nie umiera i lata w kółko – denerwuje nas. Nie da się go upolować, więc gdy lata w kółko robimy się agresywne. Bo my go łapiemy, a on ciągle żyje. Dlatego rozszarpujemy go na kawałki. Aż nie ma co latać. Nie lubimy tej zabawki.

Najbardziej lubimy coś na co tata mówi „myszki”. Nie wiemy co to są myszki, bo nie znamy dworu. Ale instynkt każe nam za tym ganiać, gryźć to, nosić w pysku i drapać pazurkami. Często też chowamy je i nie pamiętamy gdzie. To są zdecydowanie najlepsze zabawki- i tak śmiesznie grzechoczą.

Równie lubimy wędki. Takie kolorowe z piórkami. Podobne do tych śmiesznych stworków które czasem widzimy za oknem. Lubimy ganiać za piórkami. Są kolorowe, łatwo je złapać i czujemy się dobrymi myśliwymi.

Drapiemy – ale nie meble…

Mamy dużo drapaków. Tata pokazywał nam biorąc za przednie łapki jak się tego używa. Dzięki tej lekcji wiemy, że pazurki najlepiej tępić na drapaku. Gdy się zdenerwujemy najlepiej działa drapak z kartonu. Pozwala się odstresować.

Jak bawić się z kotem? – opowiedziały nasze dzieci, czyli główni zainteresowani.

Jako podsumowanie dodam – pamiętaj. Kot to łowca, zatem zdobycz musi uciekać. Ale musi się później udać ją złapać. Ważny dla kota domowego jest też element walki „z ofiarą”. No i po polowaniu jest zdobycz = smakołyk. To może być nawet jedna ulubiona chrupka. Ważne, żeby kot czuł satysfakcję z zakończonego polowania. Wtedy jego naturalne instynkty łowieckie będą zaspokojone, a to z kolei zapewni, że nie ujawnią się u niego agresywne cechy. Oczywiście gdyby było inaczej – gdyby Wasz kot był agresywny – koniecznie zasięgnijcie rady behawiorysty.

Koci Tata.

PS. Jak mój debiut?

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *