No hej. Tęskniliście? Potrzebowałam trochę czasu po wydarzeniach które mnie i Kociego Ojca spotkały.

To będzie mój spowiednik.

Jak wiecie, uczestniczyłam w projekcie. Oddałam się mu całkowicie. Projekt niestety okazał się być.. żerowaniem na ludziach które nadal się odbywa. Wyjaśnię. Myślałam że poświecam czas projektowi który w teorii miał być świetny zarobkowo.

Jednak nie był.

Gdy weszłam w jego szeregi, okazało się że biznesowo projekt nie jest gotowy na ludzi. Sama zawodowo jestem związana z social mediami, marketingiem, obsługą klienta. Załamałam pierwszy raz ręce.

Gdy dawano mi tematy, za darmo oczywiście, które powinny być wykonane dawno temu.

Nastąpiło załamanie numer dwa. Wtedy wiedziałam że projekt to jedna wielka klapa i żerowanie na biednych ludziach. Obietnice złotych gór. Pieniędzy. Sławy. Powoli gdy docierało do mnie jak bardzo jestem okłamywana i nie widziałam tą analityczną częścią umysłu tego wcześniej. Moja część emocjonalna wzięła górę. Niestety wygrała i siedziałam w bagnie aż prawie nie utonęłam.

Ten człowiek i jego ekipa nadal funkcjonuje i wykorzystuje ludzi. Pod przykrywką edukacji. Jest to wstrętne.

Kochani. Jeśli ktoś z was wpakował się w taką historię, piszcie. Pomogę wam w tej sytuacji. Pamiętajcie. Jest zawsze wyjście zwane potocznie ”ucieczką” a zmiany są dobre.

Czytających, przepraszam! Obiecujemy z Kocim Ojcem naszym już nie odchodzić.

PS. Gdyby nie on, byłabym w wariatkowie. Na pocieszenie dodaję jeszcze małego wielkiego Chipa! 🙂

Ew.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *