To są 4 dniowe kociaki. Takie to maleństwa.

Wiecie od czego zaczniemy? Przypomnę o obowiązkowej kastracji swoich zwierząt. Tak, będę wam truć. Post o zaletach pojawi się, nie martwcie się. Tylko przypominam.

Dobrze. Kotka rodzi, co robić? Po pierwsze zapewnić jej ciche miejsce. U nas to była piwnica, akcja o 23. Znaleziono kotkę w trakcie porodu, nie mogła urodzić w lecznicy. Zawitała do nas. Zwyczajnie nie truliśmy jej, sprawdzaliśmy tylko czy wszystko okej. Ona wiedziała co robi. Jeśli doszłoby do zatkania, czegokolwiek, byłaby nocna wycieczka do weterynarza. Chodziliśmy tam co 20 minut, całą noc zarwaliśmy. Urodziła około 5 rano. Dalsze jej losy kontroluje organizacja.

Kotka krzyczy. Jak kobieta podczas porodu. Będzie krzyczeć, krwawić i wydalać inne płyny z siebie. Musisz mieć przygotowane takie miejsce i takie materiały które potem mogą iść do śmieci bez wyrzutu sumienia. Każdego z bąblów umyje, wyje błonę wokół nich. Młode szukają piersi, są bezzebów i kompletnie zależne od mamy. Ssają pierś. Są ślepe. Uszy także są zamknięte. Pozostanie tak przez jakiś czas. Młode orientuje się w otaczającym go świecie. Mama liże i masuje brzuszek takiego malca. Dziecko podwaja wagę urodzeniową. Jest to 1 TYDZIEŃ.

2 TYDZIEŃ : Wtedy dziecko kocie otwiera oczy i zaczyna ćwiczyć swoje zmysły. Włącza się mu eksplorator. Zaczyna poruszać się miejscu przebywania z mamą. Ćwiczy swoją wytrzymałość. Zaczyna odpowiadać na dźwięki mamy. Zaczyna też już syczeć! A jak. Próbuje też w tym okresie pielęgnować siebie i rodzeństwo.

3 TYDZIEŃ : Oho, matka karmi ale niechętnie już swoje młode. Wiecie dlaczego? Ząbki mleczne rosną! Wzrasta koordynacja ruchowa, młodzież chętnie chodzi sobie na coraz większe tereny. Ma coraz lepszą kontrolę nad swoim ciałem, co powoduje że może robić do kuwety.

4 TYDZIEŃ : Coraz dalej biega, coraz więcej bawi się z rodzeństwem ale zachowują swojego rodzaju dystans. Mama daje im jeść zwykły pokarm, bo planuje podstępnie odstawić je od mleka. I chce je nauczyć łowieckich zdolności.

5 TYDZIEŃ : Zaczyna trenować biegi, czyli kotek zwiewa! Panowanie nad ciałem coraz lepsze, załatwia się do kuwety. Nie jest to idealne, ale wygląda super. Mama już bardzo nie chce ale musi karmić młode. Pielęgnuje je jednak cały ten okres.

6, 7, 8 TYDZIEŃ : Zabawy z rodzeństwem ciąg dalszy, biegania ciąg dalszy. Coraz lepiej to wygląda. W tym czasie mama odstawia młode od piersi.

9, 10, 11, 12 TYDZIEŃ : Zabawa z rodzeństwem – ciąg dalszy numer 2, naśladuje matkę w swoich ruchach.

Prośba. Jeśli możecie zatrzymać młode z mamą do 12 tygodnia – zróbcie to. Rozumiem że dzieci chore, że mama chora. Ale jeśli możecie, nie ruszajcie ich. Potem możecie je adoptować/wyłapać. Teraz mamy Chipa, maleństwo które było chore gdy je łapaliśmy.

Jak nie poczekacie, to wiecie co Brawurka wam zrobi!

Ale też które potrafi obudzić o 4 nad ranem bo musi possać szyję i uznaje moje dwie rezydentki za swoje mamy.

Ewa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *